Brenna to jedna z największych wsi w województwie śląskim, a jej pochodzenie datuje się na XV wiek. Pierwszymi osadnikami byli rolnicy ze Śląska oraz Wołosi – wędrowny lud pasterski pochodzący pierwotnie z Półwyspu Bałkańskiego. W czasie rozkwitu Brennej funkcjonowały także huty szkła oraz folusze – miejsca gdzie wyrabiano sukno. W XIX wieku rozwinęło się kamieniarstwo, które do dziś związane jest z Brenną – wydobywany jest tutaj piaskowiec godulski.

Wędrówkę szlakiem „Błatnia – Klimczok” zaczynaliśmy czarnym szlakiem na parkingu pod Urzędem Gminy i w tym samym miejscu ją kończyliśmy 8 godzin później. Cała trasa to 20 km spacerowania po terenie o różnym stopniu trudności. Można na niej zaznaczyć kilka najważniejszych punktów:

  1. START Brenna – ~420 m n.p.m.
  2. Cisowa Wielka – 878 m n.p.m.
  3. Błatnia – 917 m n.p.m.
  4. Stołów – 1035 m n.p.m.
  5. Trzy Kopce – 1082 m n.p.m.
  6. Klimczok – 1117 m n.p.m.
  7. Przełęcz Karkoszczonka – 729 m n.p.m.
  8. KONIEC Brenna – ~420 m n.p.m.

Na szlaku możemy zatrzymać się w czterech miejscach aby wrzucić coś na ząb i odpocząć: ranczo i schronisko na Błatniej, schronisko na Klimczoku oraz Chatę Wuja Toma na Przełęczy Karkoszczonka.

Początek czarnego szlaku prowadzi nas przez około 500 metrów asfaltową drogą pomiędzy domami jednorodzinnymi.

Pierwsze większe wzniesienie na czarnym szlaku pokonane.

Niektórzy jednak radzą sobie trochę inaczej, my nie rezygnujemy – idziemy pieszo :-)

Sprzyjająca pogoda i jesienna aura ma swój urok. Nawet zwykła leśna droga wygląda imponująco. Jeszcze trochę i robimy przystanek na polanie przy kapliczce. Jest na co popatrzeć.

Jedna z dwóch kapliczek wybudowanych na szlaku Brenna-Błatnia. Wykonana z kamienia, pochodzi prawdopodobnie z przełomu XIX i XX wieku. We wnętrzu znajduje się figura św. Floriana jednego z czterech głównych patronów Królestwa Polskiego.

Ze szczytu Wielkiej Cisowej (878 m n.p.m.) rozciąga się widok na niewielki ośrodek wypoczynkowy „Ranczo Błatnia” (noclegi, restauracja).

Pomiędzy Wielką Cisową a Błatnią przez wiele lat znajdował się obelisk z okolicznościową tablicą. Postawiony przez komunistów upamiętniał 9 funkcjonariuszy MO i UB, którzy stracili życie 12 i 13 maja 1946 roku biorąc udział w walkach z odziałem NSZ „Bartka” – Henryka Flamego.

Tablicę usunięto na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku, aktualnie na jej miejscu znajduje się nowa tablica upamiętniająca poległych żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych biorących udział w opisanym zdarzeniu.

Nieopodal pomnika w góralskiej chałupie od 1984 roku funkcjonowało Studenckie Schronisko Turystyczne. Aktualnie widocze są tylko ślady fundamentów ponieważ spłonęło ono 23 listopada 1994 roku.

Widok z Rancza Błatnia w kierunku Wielkiej Cisowej.

Schronisko PTTK na Błatniej (917 m n.p.m.). Łączy się tutaj kilka różnych szlaków. My wybraliśmy szlak żółty który prowadził nas na szczyt Klimczoka.

Parę kroków za schroniskiem rozciąga się duża płaska łąka. Mamy też punkt widokowy między innymi na takie miasta jak Jaworze i Bielsko-Biała.

Od Błatniej do Klimczoka trasa biegnie dość płasko – łąkami oraz lasem. Mniej więcej w połowie drogi mijamy szczyt góry Stołów (1035 m n.p.m.). W pobliżu znajdują się dwie jaskinie: „Jaskinia Głęboka w Stołowie” oraz „Jaskinia w Stołowie„.

Poszukiwanie „Jaskini w Stołowie” wymagało odejścia od szlaku i sporego wysiłku. Niestety tym razem się nie udało. Krótki odpoczynek i można ruszać dalej w drogę.

Ostatnie podejście na Trzy Kopce.

W latach trzydziestych XX wieku na szczycie Trzech Kopców, Robert Urbanke z Wilkowic postawił małe, prywatne schronisko turystyczne. Zostało ono niestety zniszczone pod koniec II wojny światowej. Wpierw Niemcy użyli m. in. drzwi i ścian działowych schroniska podczas budowania w okolicy szeregu umocnień polowych. Zimą 1944 roku i wiosną 1945 roku przebiegała tędy linia frontu – w tym czasie obiekt został jeszcze bardziej zdewastowany. Jego ruiny rozebrano w 1948 roku. Aktualnie pozostały po nim tylko fundamenty, które widoczne są z żółtego szlaku Błatnia – Klimczok.

Widok z Trzech Kopców na Skrzyczne w Szczyrku.

Dalsza droga nie należy do najtrudniejszych. Jednak już samo podejście pod Klimczok wymaga od nas nieco więcej sił.

Wysiłek wynagradzany jest pięknym widokiem na Bielsko-Białą, schronisko PTTK (które znajduje się praktycznie na zboczach Magury) zwane także Klementynówką oraz Siodło pod Klimczokiem.

Średnia temperatura na Klimczoku (1117 m n.p.m.) wykosi około 5-6 °C. Śnieg o grubości około 220 cm utrzymuje się od początku listopada do końca maja – łącznie przez około 125 dni w roku. Na zachodnich zboczach znajduje się kilka niewielkich jaskiń – największa ma długość 26 metrów i miała być kryjówką zbójnika żywiecko-śląskiego pogranicza – Klimczoka. To właśnie od jego nazwiska pochodzi nazwa szczytu.

A teraz odwrotnie – widok z okolic Klementynówki na szczyt Klimczoka. Zimą na Klimczoku funkcjonuje orczykowy wyciąg narciarski o długości 430 m.

Podczas zejścia w stronę przełęczy Karkoszczonka mijamy kilka wąskich i stromych momentów. Ale co by tu nie gadać piękny widok na Skrzyczne towarzyszy nam przez kilka dobrych chwil.

Przełęcz Karkoszczonka (729 m n.p.m.) – czas na odpoczynek. Można także zawitać do Chaty Wuja Toma. Po II wojnie światowej biegła tędy granica województwa krakowskiego i katowickiego. Aktualnie granica powiatu żywieckiego i cieszyńskiego.

Kierujemy się żółtym szlakiem w kierunku Brennej. Zejście staje się coraz to łatwiejsze aż w pewnym momencie dochodzimy do asfaltowej drogi. Wtedy zaczyna się monotonny marsz – w naszym przypadku aż do centrum miasta, miejsca gdzie zaczynaliśmy naszą wyprawę.


Wszystkie zdjęcia z wyprawy Błatnia – Klimczok znajdziesz w albumie serwisu Google+: Brenna – Błatnia – Klimczok – 2014/10/10.

Powrót do Brennej i na szlak wydaje się być nieunikniony ze względu na kilka jaskiń oraz ciekawych zabytków których nie udało się teraz odwiedzić. Są to między innymi:

  • Barokowy krzyż pokutny (na ulicy Rolniczej) oraz Krzyż Rozstania (na Bukowym Groniu),
  • Kościół św. Jana Chrzciciela zbudowany w latach 1793-1796,
  • Dworek myśliwski „Konczakówka” oraz kapliczka św. Huberta,
  • „Stare Kino” zabytkowy drewniany budynek z początku XX w.