Hlučín, Hlučín – Ruszamy!

Drugi, długi majowy weekend był świetną okazją żeby się trochę rozruszać. Sprzyjała ku temu pogoda, a na dodatek tóż za granicą polsko-czeską (na obrzeżach miasta Hlučín, w rejonie umocnień czechosłowackich Hlučín-Darkovičky) odbywała się rekonstrukcja walk w Ostrawie z 1945 roku. Wydarzenie to było także uczczeniem 71 rocznicy zakończenia II Wojny Światowej.

Warto dodać, że Obszar Umocnień Czechosłowackich Hlučín-Darkovičky
odegrał ważną rolę pod koniec wojny, kiedy to wojska niemieckie używały umocnień do obrony przed nacierającymi żołnierzami 4 Frontu Ukraińskiego.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Nasza trasa do miasta Hlučín prowadziła przez wiele malowniczych terenów: Rybnik – Jankowice – Wodzisła Śląski – Czyżowice – Osiny (Gorzyce) – Bałesznica – Olza – Zabełków – Rudyszwałd – Hať – Darkovice – Darkovičky. Łącznie nieco ponad 45 km drogi obfitej w świetne widoki. Pola pomiędzy Jankowicami – Marklowicami na pewno możemy zaliczyć do miejsc idealnych na zaczerpnięcie chwili wytchnienia od spraw codziennych. Cisza, spokój – z dala od zgiełku.

Zdjęcie powyżej zrobione zostało niedaleko Jankowickiej Studzienki – miejsca w którym to podobno pochowano ciało księdza Walentego, zabitego przez grasujących po śląsku Husytów.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky

W Osinach zostaliśmy nieźle zaskoczeni. Trafiliśmy na fermę strusi. Selfie Artura z jednym z nich było obowiązkowe :-)

Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Nie ujechaliśmy daleko bo zaledwie kilkaset metrów od fermy, a trzeba było zrobić kolejny postój. Unieruchomiła nas przebita opona. Na szczęście zapasowała była w plecaku i mogliśmy po wymianie kontynuować wyprawę.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Moje czujne oko nigdy nie przepuści tak wyraźnych śladów ostrzału :-) Dom znajduje się w Bałesznicy przy ulicy Wałowej.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Przy okazji przejazdu przez wieś Olza zatrzymaliśmy się w ośrodku OLZA. Piasek, woda – czyli idealne miejsce na schłodzenie się w gorące dni.

Hlučín-Darkovičky – na miejscu

Niestety ale dotarliśmy na miejsce po zakończeniu rekonstrukcji. Na całe szczęscie cały osprzęt jeszcze stał i mogliśmy nacieszyć oczy militarnym edenem.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Działo pancerne – Sturmgeschütz III (StuG III). Strona rekonstruktorów – stug.sk.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Radziecki czołg średni T-34 w akcji.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Lekki pojazd wielozadaniowy (transport, holowanie dział, układanie kabli telefonicznych itp.) – Sd.Kfz.2 (kleines Kettenkraftrad Sd.Kfz. 2). Nazwa egzemplarza – Trudi.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Pojawiło się też trochę ówczesnego sprzętu używanego przez Czeskie Siły Zbrojne.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky

… a kolekcjonerzy mogli uzupełnić swoją kolekcję o nowe eksponaty :-) Większość to sowieckie „graty” choć na drugim zdjęciu możemy dostrzec tubę słynnego Panzerfausta – granatnika przeciwpancernego jednorazowego użytku.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Każdy mógł podejść do żołnierza i pstryknąć sobie z nim fotkę. Tak też poczynił nasz bohater główny – Artur! Odważny chłop. Ja na jego widok uciekałem ;-) Tym bardziej, że Pan obok wymachiwał karabinkiem Sturmgewehr 44 (MP.43, StG.44) błędnie uważanego za pierwowzór AK (Kałasznikowa).

Rowerem do Hlučín-DarkovičkyRowerem do Hlučín-Darkovičky

Wiemy gdzie iść do ubikacji, gdzie napić się wody. Nas jednak interesowały zupełnie inne rzeczy. Pojazdy wojskowe, działa to jest to!

Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Niemiecka armata przeciwpancerna kalibru 37 mm – 3,7 cm PaK 36 (Panzerabwehrkanone 36).

Rowerem do Hlučín-Darkovičky
Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Przelot na niskim pułapie przez ciężki śmigłowiec bojowy Mi-24V.

Powrót do domu

Trasę powrotu musieliśmy trochę zmodyfikować. Wszystko to za sprawą nagłej zmiany pogody – co widać po niebie na poniższym zdjęciu.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Nasz powrót to w większości była ucieczka przed burzą. Nawet pomimo krótszej drogi (35 km), musieliśmy przeczekać blisko 45 minut pod zadaszeniem jednego ze sklepów. Deszcz i grzmoty unieruchomiły nas w okolicy Gorzyc.

Rowerem do Hlučín-Darkovičky

Czy wrócimy na imprezę w przyszłym roku? Na pewno! Ze względu na świetną atmosferę, ze względu na przyjazne podejście naszych sąsiadów za południowej granicy – długo by wymieniać. Tym bardziej, że nie było nas na tym co było najważniejsze podczas tych obchodów 71 rocznicy zakończenia II Wojny Światowej – rekonstrukcji walk z udziałem pojazdów opancerzonych, samolotów ale także zaprawionych w boju rekonstruktorów.

Do zobaczenia Hlučín!